Odwiedź facebook...



środa, 31 lipca 2013

Wpis po latach...

Witajcie! Zastanawiam się czy ktokolwiek tu jeszcze zagląda...? Co prawda statystyki pokazują jasno, że czytelnicy pogodzili się z brakiem wpisów i nie odwiedzają już starego bloga Tkaczykowskiego. W między czasie musieliście zadowolić się Face Book'iem, który cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem, i dobrze :) W skrócie postaram się wam opowiedzieć jak teraz mają się sprawy w mojej internetowej działalności... Na początek zajmijmy się kanałem filmowym serwisu YouTube. Otóż... byłem zmuszony zablokować wszystkie filmy, z tego względu, że kolejno firmy, które gdzieś zostały złapane na poszczególnych ujęciach zaczęły grozić konsekwencjami. Okazuje się, że pomimo wolności słowa nikt nie chce by o nim mówić, czy to dobrze, czy źle... A ja nie chcę mieć z tego powodu nieprzyjemności więc się grzecznie podporządkowuje... Zamierzam dalej umieszczać filmy rejestrujące choć po części pracę kierowcy, jednak muszę zacząć nagrywać je nieco inaczej i bardziej uważać na to co mówię, myślałem, że mówienie prawdy w filmach będzie lepiej odbierane niż jakieś zakłamane kolorowanie tego co dzieje się w polskich czy to zagranicznych firmach, a kierowcy wiedzą doskonale jak jest, czy chodzi o parkingi, czy o traktowanie kierowców, czy warunki sanitarne. Nie rozumiem, skoro będąc na załadunku czy rozładunku w firmie czułem się źle traktowany to dlaczego mam mówić, że było fajnie? To dziwne, ale tak jest. Ale nie o tym teraz chciałem pisać :P To samo tyczy się bloga... Musiałem usunąć wpisy bo firmy zaczęły się dokopywać informacji i mojego zdania o nich z kilku lat do tyłu... Jakiś czas temu próbowałem odpalić blog na innej platformie niż ten, zapowiadało się fajnie... ale zawód kierowcy ma to do siebie, że nie na wszystko masz czas, zresztą przez każdą pracę możesz coś przegapić, ja przegapiłem i moją domenę ktoś przejął z automatu, trudno, niech mu służy :D FaceBook funkcjonuje dość prężnie przekraczając 3tyś. stałych widzów, baardzo mnie to cieszy, jednak traktuję go jako dokumentację na wyrywki z mojego życia, zarówno zawodowego jak i czasem prywatnego. Z drugiej strony chciałbym przekazać wam jak najwięcej ciekawych informacji, film potrafi przekazać najwięcej informacji na raz jednak publikowanie tego typu materiałów jest bardzo czasochłonne i trzeba to robić w wolnym czasie, najlepiej w domu a i tak często nie ma na to czasu... Kolejno blog, może przekazać bardzo dużo informacji i niekoniecznie zajmować dużo czasu.
Pomimo tego, że często zmieniam swoje decyzje, miejsca internetowej pracy po godzinach, wracam na stare śmieci i na stary blog. Trzeba spróbować każdej nowej technologii do prowadzenia działalności w sieci, ja spróbowałem ale po testach, sukcesach i porażkach postanowiłem powrócić właśnie tutaj, i to już raczej się nie zmieni ;)
Z życia zawodowego... Się pracuje... Ze "Zbychem" pożegnałem się kilka miesięcy temu i jakoś specjalnie nie tęsknię... ale pozdrawiam chłopków :) Pracuję w niedużej firmie, która ma 9 samochodów, wszystkie ciągają silosy i jest fajnie, zawsze to coś innego a praca na silosie nie jest wcale ciężka więc jest okej, kasa trochę lepsza a rejon prac to cała Polska. Nikt jednak nie jest w stanie przewidzieć co stanie się ze mną za jakiś czas hehe. Kiedyś usłyszałem takie zdanie: "z firmą nie bierzesz ślubu" i tego się trzymam. Po co siedzieć na silosie skoro chce się wywrotki np.? Jak mi się zachce wywrotki, pójdę na wywrotkę, jak mi się zachce chłodni to pójdę na chłodnie, jak będę chciał jeździć za granicę to będę to robił, jak normalny wolny człowiek :) Tutaj na razie jest mi dobrze. Dla przykładu: wróciłem z trasy w piątek... a właściwie w sobotę o 3:00 no... przez zakazy wakacyjne trochę zjazd się przedłużył, rozładunek w Gdańsku miałem dopiero na wtorek. Pojechałem rozładować, wróciłem na bazę, przyjechałem do domu. Dzisiaj mamy środę a ja jeszcze sobie siedzę, a przy tym pensja jest zadowalająca :)
Moim zdaniem bardzo ważne jest by była możliwość najeżdżenia się i pomieszkania w domu a przy tym by można było dobrze zarobić. Niektórzy powiedzą: jasne! Najlepiej nic nie robić i zarobić! Nierób! Ale jak zastanowimy się nad stawką godzinową? Liczyliście to kiedyś? Ja tak... Wyszło mi ok. 3,95 za godzinę! Dacie wiarę? Oczywiście licząc, że kierowca jest w pracy 24h. Więc by zarabiać 10zł za godzinę pracy muszę przesiedzieć pół miesiąca w domu bo nikt nie da mi 6000 zł wypłaty... :D Ot tyle u mnie...
Aaa... jak widzicie odpaliłem mapkę z moją aktualną pozycją, więc mam nadzieję, że nie będę musiał wam odpisywać gdzie jestem, tylko sami sobie zobaczycie i będziecie na bieżąco, mam nadzieję, że przez to będziemy spotykać się na trasie znacznie częściej ;) Na razie mapa stoi w Elblągu, nie chcę by wyszło gdzie mieszkam :P Jak ruszę w trasę, mapa ruszy razem ze mną ;)

BAJO!

1 komentarz:

  1. No Maciek welcome ponownie :D
    Z niecierpliwością czekam na kolejny wpis i film.

    Pozdro i szerokości :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga! Ze względu na czystą złośliwość ze strony niemiłych internautów niektóre komentarze nie będą publikowane!